Halloween już dawno za nami. Oprócz magicznego fiorda został ze mną jeszcze jeden z koni Galopującego Thompsona, spokrewniony z jego klaczą - ognisty rumak.
Dostał na imię trochę przekornie - AngelSpark.
Bardzo się cieszę, że trafił do mojej stajni i już nie mogę doczekać się wspólnych treningów.
Na razie poznajemy się ze sobą.
Ale sądzę, że będzie to owocna współpraca.
Capri